Jak kilka minut pozwala mi zaoszczędzić kilkanaście godzin w tygodniu? Zobacz w jaki sposób planuję tydzień!
Planowanie całego tygodnia to dla mnie bardzo ważny rytuał. Dzięki temu nawykowi oszczędzam naprawdę dużo czasu. Co więcej, czuję że wszystko mam pod kontrolą. Dlatego w każdą niedzielę siadam z kubkiem gorącej czekolady i poświęcam 15 minut na zapisanie, przeanalizowanie i uporządkowanie wszystkich spraw, które mam do zrobienia w danym tygodniu. Oczywiście nie da się z tak dużym wyprzedzeniem zaplanować w całości każdego dnia. Moim celem jest zapisanie wszystkich rzeczy do zrobienia, spotkań i innych obowiązków, aby wiedzieć, jak zaplanować pozostały czas. Wiele osób uważa, że to bez sensu, jednak uwieżcie mi, nawet taki niekompletny plan, który uzupełnicie w trakcie tygodnia, robi ogromną różnicę.
Planuj pod kątem swoich celów i marzeń
Ktoś kiedyś powiedział mi, żebym była realistką, a realizowanie marzeń odłożyła na bliżej nieokreślone później… Teraz jak o tym myślę, chyba każdy usłyszał kiedyś coś takiego – tak się przyjęło, że marzenia są złe. Co jednak, kiedy nie chcemy się z tym zgodzić?
Kiedy już wyznaczysz cel, dążenie do jego zrealizowania wyobraź sobie jako wspinanie się po wysokiej drabinie opartej o ścianę. Gdy wejdziesz po drabinie opartej o złą ścianę, cały trud pójdzie na marne. Zanim zaczniesz planować musisz więc poznać swoje pragnienia i cele. Działanie na oślep jest bez sensu, dlatego, zanim cokolwiek zaplanujesz, zadaj sobie pytanie: „Czy to jest krok, który przybliży mnie do zrealizowania moich celów”? Działaj mądrze i nie pracuj bezmyślnie – dostrzeż swój cel i… oprzyj drabinę o właściwą ścianę, a dopiero potem zacznij swoją wspinaczkę 🙂
Moje zasady planowania tygodnia
Tak samo, jak wspinaczka po drabinie, tak i planowanie tygodnia nie może być robione na oślep i bez sensu – możesz narazić się na utratę nie tylko motywacji, ale i sił, aby realizować swoje założenia. Wiele osób przed nami również musiało dojść do takiego wniosku, w tym Dwight Eisenhower. Na pierwzy rzut oka proponowana przez niego metoda organizacji czasu jest dość złożona, jednak w rzeczywistości bardzo łatwo ją opanować :). Jeżeli nie czytałaś mojego wpisu o metodzie Eisenhowera, przeczytasz go TUTAJ. Poniżej postaram się zwięźle przedstawić główne założenia tej metody.
Etap 1: Burza mózgów. Planowanie zaczynam od wypisania na kartce papieru wszystkich zadań, o których pamiętam. Im więcej wypiszę, tym łatwiej mi się zorganizować. Nie przejmuj się, jak o czymś zapomnisz. Po prostu dopisz to do swojej listy 🙂
Etap 2: Porządkowanie. Dzielę wszystkie sprawy na kategorie (praca, dom, relacje, inne). Zazwyczaj używam w tym celu kolorowych zakreślaczy. Najważniejsze jest, abyś tak skategoryzowała wszystkie rzeczy do zrobienia, aby odzwierciedlało to ich wpływ na realizację Twoich celów!
Etap 3: Analiza. Posługując się kwadrantem Eisenhowera, dzielę zadania według priorytetów za pomocą znaczników (wp, wn, np, nn):
– ważne i pilne (wp) – zadania o największym priorytecie; nagłe sprawy i kryzysowe sytuacje, zdecydowanej większości z nich nie da się zaplanować z wyprzedzeniem,
– ważne i niepilne (wn) – to pole najbardziej sprzyja rozwojowi osobistemu; tutaj spokojnie i efektywnie realizuję moje cele,
– nieważne i pilne (np) – tutaj zaliczają się wszystkie zadania, które zajmują dużo czasu, a nie mają nic wspólnego z naszymi celami. Jeżeli tylko jest taka możliwość warto się ich pozbyć lub zlecić je komuś innemu,
– nieważne i niepilne (nn) – czyli rozrywka, relaks i pożeracze czasu; część warto wykreślić, ale nie można zapomnieć o czasie dla siebie.
Po uzupełnieniu wszystkich pól, przepisuję zadania do plannera. Taki wstępny plan uzupełniam w trakcie tygodnia na bieżąco. Pamiętam przy tym między innymi o regułach takich jak: rezerwa czasowa na niespodziewane sytuacje i zasada 2 minut (więcej dowiesz się TUTAJ). Pamiętaj, że żadna metoda nie gwarantuje sukcesu, jeśli się nie zaangażujesz. Teraz wszystko w twoich rękach i plannerze! 🙂
A Ty planujesz z dnia na dzień, czy z wyprzedzeniem? Jestem bardzo ciekawa które zasady sprawdzają się u Ciebie najlepiej 🙂