Prosty trik, dzięki któremu zrealizujesz swoje postanowienia noworoczne… I każdy cel!

Organizacja czasu, Rozwój osobisty

Hej! Masz już swoją listę postanowień na 2017 rok? Świetnie! Jednak jeśli nie zrobiłaś nic więcej poza wypisaniem listy, przygotuj się na to, że najprawdopodobniej wiele się w Twoim życiu nie zmieni. Dzisiaj chciałabym Ci pokazać, jak możesz ułatwić sobie realizację wyznaczonych celów na ten rok, i nie tylko :). Wierzę, że pod koniec roku obie będziemy mogły pochwalić się fajnymi efektami 🙂 

Efekt końcowy to tylko wisienka na torcie

Załóżmy, że chcę zrzucić kilka kilogramów. Zapisuję cel: „W styczniu 2018 ważę mniej o 8 kg”. Niby konkretnie określiłam cel, który jest na miarę moich możliwości. Zapisałam cel w czasie teraźniejszym i umiejscowiłam go w czasie. Ale to nie wystarczy – to tylko pierwszy etap!

Grunt to dobry plan

Nie wystarczy plan działania w głowie. Aby zwiększyć szanse na osiągnięcie celu powinnam teraz rozpisać konkretne założenia i zasady, jakich będę się trzymać przez cały rok. Po pierwsze muszę określić ile kilogramów muszę zgubić miesięcznie, żeby pod koniec waga wskazała o 8 kg mniej. Wychodzi mniej niż 1 kg na miesiąc, więc decyduję się podwyższyć poprzeczkę i postanawiam zrzucać 1 kg miesięcznie. Jeżeli w grudniu okaże się, że jest -12 kg to super. Jeżeli założone -8 kg to i tak pierwotne złlożenie będzie wykonane, co mnie w 100% satysfakcjonuje. 

W jaki sposób chcę osiągnąć ten cel?

Cel na 2017r.: W styczniu 2018 roku ważę minimum 8 kg mniej.

Szczegółowy plan działania:

  • znajdę ciekawe blogi o zdrowym odżywianiu z prostymi i smacznymi potrawami,
  • wyznaczę 1 dzień w tygodniu, w którym będę mogła jeść słodycze i/lub tłuste przekąski (oczywiście w rozsądnych ilościach :)),
  • kupię porządny blender do robienia koktajlów,
  • wprowadzę do mojej diety owsiankę na śniadanie i ograniczę tłuste potrawy, 
  • zamienię chleb pszenny na ciemny (np. pumpernikiel) lub wafle ryżowe,
  • codziennie rano wypiję szklankę wody z dużą ilością cytryny na czczo,
  • przygotuję koktajl owocowo – warzywny codziennie lub co 2-gi dzień,
  • dziennie wypiję minimum 2l wody,
  • ostatni posiłek zjem przed godz. 18:00,
  • wyrobię sobie nawyk ćwiczenia o stałej godzinie rano.

Dodatkowo:

Styczeń 2017: -1kg

  • ćwiczenia na siłowni 2x w tygodniu po 45 min,
  • założę zeszyt zdrowych i szybkich przepisów,
  • nauczę się robić przemyślane listy zakupów.

Luty 2017: -1kg

  • pływać 2x w tygodniu po 1h na basenie.

Marzec 2017: -1kg

  • trening w domu 3x w tygodniu z tutorialami na YouTube (Fitness Blender).

Kwiecień 2017: -1kg/miesiąc

  • kurs tańca z mężem (zajęcia 1x/tydzień).

Maj 2017: -1kg

  • kurs tańca (zajęcia 1x/tydzień) lub siłownia 2x w tygodniu po 45 min,
  • 2 razy w miesiącu wybiorę się na długą wycieczkę rowerową.

Czerwiec 2017: -1kg

  • kurs tańca (zajęcia 1x/tydzień) lub basen 2x w tygodniu po 1h,
  • 2 razy w miesiącu wybiorę się na długą wycieczkę rowerową.

Lipiec 2017: -1kg

  • trening w domu 3x w tygodniu z tutorialami na YouTube (Fitness Blender),
  • 2 razy w miesiącu wybiorę się na długą wycieczkę rowerową.

Sierpień 2017: -1kg

  • ćwiczenia na siłowni 3x w tygodniu po 45 min,
  • 2 razy w miesiącu wybiorę się na długą wycieczkę rowerową.

Wrzesień 2017: -1kg

  • trening w domu 3x w tygodniu z tutorialami na YouTube (joga),
  • 2 razy w miesiącu wybiorę się na długą wycieczkę rowerową.

Październik 2017: -1kg

  • pływać 2x w tygodniu po 1h na basenie,
  • 2x w tygodniu rowerek stacjonarny minimum 30 minut.

Listopad 2017: -1kg

  • ćwiczenia na siłowni 3x w tygodniu po 45 min,
  • 3x w tygodniu rowerek stacjonarny minimum 30 minut.

Grudzień 2017: -1kg

  • trening w domu 3x w tygodniu z tutorialami na YouTube (joga),
  • 2x w tygodniu rowerek stacjonarny minimum 30 minut.

Monitorowanie postępów

Przedstawiony powyżej plan działania jest dla mnie tylko orientacyjny. Wraz z upływem czasu prawdopodobnie będę zmieniała niektóre zasady albo formy aktywności. Warto obserwować co się u nas najlepiej sprawdza, ale też co najbardziej nam pasuje. Jeżeli nie spodoba mi się na kursie tańca, nie będę go kontynuować przez kolejne miesiące. Jeżeli będę chciała wrócić do jazdy konnej, dodam lub zamienię daną aktywność żeby mój plan sprawiał mi nie tylko satysfakcję, ale przede wszystkim przyjemność. 

Muszę przyznać, że sama często ograniczałam się do zapisania celów w skróconej formie. Kartka z postanowieniami ginęła mi zazwyczaj gdzieś w szufladzie, a gdy po kilku miesiącach ją znajdywałam, przeżywałam frustrację. Postanowiłam, że w tym roku będzie inaczej!

Jeżeli masz jakieś sprawdzone sposoby na realizowanie celów – podziel się nimi ze mną w komentarzu! 🙂

Poznaj lepiej Miss Planner

Obserwuj

@missplannerpl

Projekt i Wykonanie: Web Media Creations