Sposób na odstresowanie: twoja osobista lista UN-DO. Zrób w końcu coś dla siebie!
Tendencję do tworzenia długich i ambitnych list TO-DO mam chyba od zawsze. Mój perfekcjonizm każe mi robić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, a przy tym dodatkowo jak najlepiej. Tak już chyba mam, że wymagam od siebie bardzo dużo, przez co często mój grafik jest załadowany aż po brzegi. Niestety łatwo przez to zapominam, że nie każdy mój plan na dzień uda mi się zrealizować w 100%. Że nie jestem idealnie zaprogramowaną maszyną, tylko po prostu człowiekiem.
W skrócie – mój główny problem polega na tym, że zapominam czasami zwolnić i regularnie ładować swoje baterie. Jestem świadoma, że niestety nie tylko ja tak mam. To bardzo ważny temat, dlatego kiedy tylko usłyszałam o wynalazku jakim jest lista UN-DO, od razu wiedziałam, że muszę wam (i przy okazji sobie) o tym napisać 🙂
Czym jest lista UN-DO ?
Lista UN-DO jest przeciwieństwem listy TO-DO. To właśnie dzięki niej zauważyłam, że dotychczas skupiałam się tylko na tych rzeczach, które chcę robić. Zapominałam przy tym, że istnieje cała masa czynności, które wykonuję na co dzień wręcz nałogowo. Szybko zdałam sobie sprawę, że dla własnego komfortu, a nawet zdrowia psychicznego powinnam przestać je robić.
W moim przypadku największa zmiana nastąpiła, gdy odkryłam że:
-
Marnuję bardzo dużo czasu na martwienie się tym, co się jeszcze nie wydarzyło.
-
Chodzę spać zdecydowanie za późno, przez co mam bardzo mało energii.
-
Chcę wszystko robić sama, bo nie potrafię prosić innych o pomoc.
Te trzy główne blokady sprawiały, że nie tylko mój czas gdzieś uciekał, ale dodatkowo wysysały ze mnie energię i siłę do działania. Dochodziło nawet do takich sytuacji, że nie byłam w stanie zrealizować nawet najlepiej skonstruowanej listy TO-DO. Niestety, nie udało mi się całkowicie wyeliminować pozycji z mojej listy UN-DO. Jednak dzięki temu, że mam je zawsze przy sobie jestem świadoma na co mam uważać.
Zatrzymaj się na chwilę i przeanalizuj swoje działania
Paradoksalnie, czasem mniej znaczy więcej. Dlatego zamiast dokładać sobie zadań i obowiązków, warto zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na swoje życie z boku. Być może to właśnie spojrzenie z dystansem pomoże Ci dokonać ważnej zmiany. Aby poprawić jakość życia czasami wystarczy wyeliminować jakiś zły nawyk, aby usunąć coś co Cię blokuje, a po chwili wrócić do działania z nową energią.
Dlatego spróbuj wykonać to ćwiczenie! Mam nadzieję, że tak jak ja odkryjesz to, co nie pozwala Ci w pełni rozwinąć Twojego potencjału. Wprowadź małe zmiany, które zrobią wielką różnicę!